wtorek, 24 kwietnia 2012

*** IV Przypowieść ***


Spotkanie we mgle

       Mgła otulała, sprawiając wrażenie, że chroni przed zimnem. Jednak nie chroniła. Przy każdym oddechu z ust wydobywał się obłok pary, który równie szybko jak się pojawiał, znikał w mlecznym oparze. Szedłem noga za nogą, tylko dzięki jakiemuś dziwnemu zrządzeniu losu, nie myląc kolejności. Przy całym smutku jaki czułem, cieszyłem się z otaczających mnie chmur, mogąc ukryć się w ich dobroczynnym odosobnieniu. Nie miałem ochoty nikogo oglądać, a jeszcze mniej chciałem, by ktoś zobaczył mnie. Gdybym był kilkadziesiąt razy mniejszy, schowałbym się pod szafę, ale urosłem jak każdy przeciętny człowiek. Szafa odpadała. Na szczęście z pomocą nadeszła mgła. Lubiłem ją. Dawała poczucie szybowania gdzieś wysoko na niebie 
i pozwalała wyobrażać sobie inny świat. Czasem nawet miałem wrażenie, że gdy opadnie, rzeczywistość będzie taka, jaka właśnie zaistniała w mojej głowie. Zawsze się zawodziłem…
Dziś już nie mam złudzeń. Wobec tego się nie zawiodę. Dlatego cieszyłem się z mojej kryjówki, która gdziekolwiek poszedłem,
była ze mną. I ta cisza. Jakby w uszach ukryć worek waty. Jaka ulga… 

Nie wiedzieć kiedy dotarłem do parku. Całkiem oderwany od hałasu, pozostałem sam ze swoimi myślami. Od nich już uciec nie potrafiłem. Szkoda. Choć przez kwadrans odpocząć od nich.
 
Zapomnieć o problemach…
Usiadłem na ławce. Nie ważne, że była mokra. To bez znaczenia. Cieszyłem się z mgły i zimna. Przynajmniej nikt tu nie przyjdzie.
Mogę celebrować swój żal w samotności. Nie muszę znosić niczyich spojrzeń 
i nikomu nic tłumaczyć. A gdy minie, wrócę jak zawsze i będę się uśmiechać, rzucać w eter żarty, rozśmiesza najbliższych, otaczając ich ochronną warstewką radości. Ale teraz muszę sam uporać się
z bagażem smutku jaki zgromadziłem. Muszę odnaleźć światełko, które przecież jest na końcu każdego tunelu. Każdego… Trudno mi było
w to uwierzyć. Straciłem już wszelką wiarę… Straszliwie potrzebowałem odzyskać nadzieję. Odzyskać ją, by móc żyć dalej.
By znów z podniesioną głową iść pod wiatr… Lecz w takim zimnie,
we mgle, nikogo nie odnajdę. Tym bardziej nadziei.

 Nie wiem jak długo siedziałem na tej ławce, zagubiony w swoich myślach. Wtem obok, we mgle i zimnie, na mokrej ławce, na moim odludziu, bezceremonialnie usiadła kobieta. Aż zaschło mi w nosie 
ze złości. Nawet nie zapytała czy może? Wdarła się do mojej samotni
i najzwyczajniej w świecie usiadła. W pierwszej chwili miałem ochotę zwrócić jej uwagę, że tak się nie robi, albo wstać i poszukać innej ławki. Ku mojemu zdziwieniu nagle zrobiło mi się raźniej i jakby cieplej. Przyjrzałem się jej. Nie potrafiłem określić wieku. Mogła mieć 65 albo 75 lat. Była ubrana schludnie i czysto, choć jej ubranie już dawno wyszło z mody. Przyglądała mi się zielonymi, śmiejącymi oczami, które byłe jakby pożyczone od kogoś bardzo młodego. Tylko „kurze łapki”
w ich zewnętrznych kącikach świadczyły o wieku właścicielki i jej pogodnym usposobieniu. Przyszło mi do głowy, że takie oczy miałaby wiosna, gdyby była kobietą… Zastanawiałem się, czy jej już gdzieś
nie widziałem? Nie pamiętałem jednak byśmy kiedykolwiek się spotkali. Mimo to wydawała mi się znajoma. Nie mogłem pojąć czemu, tak mi się przygląda? A promieniująca od niej radość całkowicie zbijała mnie z pantałyku. Nim zebrałem myśli, kobieta odezwała się aksamitnym, głosem dwudziestolatki.

- Cóż za wspaniała mgła! Postanowiłam zaszyć się w jej bieli i chwilę odpocząć. Byłam przekonana, że nikogo nie spotkam i będę mogła delektować się chwilą samotności. Dopiero, gdy usiadłam zauważyłam, że nie jestem sama. Czy aby nie przeszkadzam?
        Zaniemówiłem. Jakbym zapomniał wszystkich słów. Jednak ktoś moimi ustami i moim głosem odpowiedział.
Ależ nie! Cieszę się, że nie siedzę już sam na tej zimnej ławce.
Choć przyszedłem tu by samotnie zatonąć w smutku.
        Jak to się stało? Beształem sam siebie w myślach, że zwierzam się jakiejś obcej kobiecie? A jej oczy uśmiechnęły się jeszcze bardziej
i znów przemówiła swoim pogodnym głosem.
- Smutek jest tylko złudzeniem. Czymś nieprawdziwym, choć potrafiącym prawdziwie ranić. I gdy tylko ktoś pozwoli mu rozpanoszyć się w swoich myślach, traci radość chwil. Przestaje dostrzegać to co dobre i cieszyć się z drobiazgów, które składają się na codzienność.
       Słysząc to wpadłem w panikę. Przecież ja właśnie to zrobiłem! Wpuściłem smutek. Zagościł w moich myślach. Wkradł do domu
i zaślepił na codzienne radości… Tajemnicza nieznajoma musiała czytać w moich myślach, bo mówiła dalej.
- Nie trzeba się tym przerażać. Gdy zrozumiesz, że nie chcesz gościć już dłużej smutku wystarczy uchylić drzwi myśli, aby mógł odejść swoją drogą, równie niepostrzeżenie jak przybył. Wtedy znów świat stanie się kolorowy i nawet drobiazgi będą cieszyć.
       Uspokoiłem się po tych słowach. Pierwszy raz od dawna uśmiechnąłem i dostrzegłem, że przez mgłę przedziera się słońce.
Tymczasem moja nowa znajoma wstała i uśmiechając się, rzekła,
że cieszy się z naszego spotkania i ruszyła wolno przed siebie.
- Ja także! – wykrzyknąłem pospiesznie w jej stronę. Nawet nie wiem jak pani na imię?
       Nim zniknęła we mgle spojrzała na mnie pogodnie:
- Oczywiście, że wiesz! Mam na imię Nadzieja.

Autor  Mikey McVee 

Więcej tego Autora znajdziecie: http://niecodzienno.blogspot.com

P.S.
Nadzieja... chociaż nam zdaje się, że już jej nie ma, że wszystko, 
co mogło się rozsypało, brak sił i tchu do dalszego działania, pójścia dalej, widzimy tylko czarne kolory, to jednak zawsze "Ktoś" , "Coś" sprawi, że podnosimy się z ziemi, zbieramy z dna i stawiamy krok, potem kolejny i kolejny...  i nim się spostrzeżemy idziemy dalej,
ba nawet się uśmiechamy :) Bo znamy jej imię, a Ona Zawsze
jest z Nami, przy Nas, w Nas, trzeba tylko o tym pamiętać,
a jak zapomnimy przeczytać tą opowieść.


Ludwika


poniedziałek, 23 kwietnia 2012

23 Kwietnia Światowy Dzień Książki



"Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy. " 
Henryk Sienkiewicz

********
"Książki nie tylko się czyta, ale miło na nie spojrzeć"
Noel Streatfeild


********
"Książki są po to, by je czytać i kiedy trzeba – cytować"
M
arian Bielicki





"Książki - okręty myśli żeglujące po oceanach czasu 
i troskliwie niosące swój drogocenny ładunek 
z pokolenia w pokolenie."
Frances Bacon

********

"Książki przenikają nas do głębi,
mówią z nami, radzą i łączą się z nami żywą 
i serdeczna zażyłością, a żadna nie przechodzi samotnie,
 ale wprowadza imiona innych
i jedna karze 
łaknąć drugiej."
Francesco Petrarka

********

"Książki tajemniczy splot malutkich czarnych znaczków, 
tworzących niekiedy tak zaskakujące konfiguracje,
otwierających tak dziwne światy"
Dorota Terakowska 

********

"Kiedy przeczytam nową książkę, 
to tak jakbym znalazł nowego przyjaciela,
a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem 
- to tak jakbym spotkał się ze starym przyjacielem."

przysłowie chińskie


********
"Książka jest pasem ratunkowym w samotności" 
Gomez de la Serna


********
"Książka otwiera oczy na piękno"
Aleksander Minkowski

********

"Książka jest strawą dla myśli, 
podobnie jak chleb jest nią dla ciała"
 Aleksander Dumas ojciec


********

"Książka jest niczym ogród,
który można włożyć do kieszeni"

przysłowie chińskie


********
     Książka to cudo promieniste, to złota iskierka, to okruch serca,
to promień wieczystego słońca, co świeci na drodze we wieczność.
Ona jest z nami, kiedy jest smutno, i śmieje się razem z nami.
Bez niej wyglądałoby nasze życie jak lodowa pustynia, twarda,
straszna i śmiertelna, życie bez marzeń, bez poezji, bez złudzeń,
bez tęczy, bez tego, co rzuca blask na jego okrutność.
     Można w książce cudownej poważnem spojrzeniem dostrzec wszystko, co piękne: duszę tęczową, serce pełne słodyczy, uśmiech piękności niezrównany, wzruszenie aż do łez, współczucie nieskończone, jasność spojrzenia, mądrość serdeczną, cierpienie głębokie, ból niewypowiedziany, smutek prawdziwy.
     Gdzie nie ma książki, tam w życiu człowieka czyni się zła pustka, której niczem wypełnić nie można, tam bez jej promienia włóczą się mgły i senne opary, rodzi się oschłość i najstraszniejsza choroba duszy: nuda. Człowiek więdnie bez dobrej książki i bez słonecznej jej iluzji,
bez przeczystej jej poezji i bez śpiewu jej serca, jak więdnie kwiat bez słońca.
     Książka naucza serce dobroci i miłości, naucza świętości cierpienia
i pogody bólu. Książka to mędrzec łagodny i pełen słodyczy, który puste życie napełnia światłem, a puste serca wzruszeniem; miłości dodaje skrzydeł, a trudowi ujmuje ciężaru; w martwotę domu wprowadza życie, a życiu nadaje sens.
Kornel Makuszyński

********
"Książko, najwierniejszy towarzyszu w podróży życia
milczący w nieszczęściu, gadatliwy w radości
– mówiący tylko wtedy, gdy się słuchać pragnie
– jest jedynym z najcenniejszych darów, 
jakie nam zesłali bogowie na nasz padół "
Jarosław Iwaszkiewicz
********
"Są książki, które przeczytałam dwa razy 
i przeczytałabym następny, gdyby nie żal, 
że nie przeczytam przez to innych"
Ludwikaxv







niedziela, 22 kwietnia 2012

Urodzinowo dla Zodiakalnych Byczków


Od 21 kwietnia do 20 maja  - Świętują Zodiakalne Byczki :))
Zatem dla Wszystkich Byczków odwiedzających mój blog: 


"Są chwile w życiu, których się nigdy nie zapomina" E. O'Brien

Życzę Wam tylko takich chwil, co będą po brzegi wypełnione miłością, radością, zdrowiem, spełnieniem - składając się na chwile SZCZĘŚCIA, które w Waszym sercu ciepło będą o sobie przypominać:))

Ściskam WAS Urodzinowo [ :)]

Ludwika


piątek, 20 kwietnia 2012

Światełko w Mrooku







Zakotwiczyłeś w moim sercu
A może to ja w twoim
Zatonęłam bez wieści?

Myślami mnie przywołujesz
A może to moja myśl
Myśl o tobie pieści?

Błądzisz cieniem za mym krokiem
A może to ja szukam
Ciebie na każdym kroku?

Rozpromieniłeś szarość zwyczajną
A może to ja znalazłam
Światełko w mroku?



Ludwika




Napisany:  21 lutego 2006 r
Wypisek z serii: "Wizja przyszłości"


P. S. 



Dziękuję Mojemu Światełkowi za rozpromienienie szarości dnia, 
za wiarę w lepsze jutro, za ciepłe uczucia przepełniające,
za bycie Razem!!! 

I choć napisałam ten wypisek tyle lat wcześniej, nim odnalazłam
Moje Światełko - udowadniam sobie, po raz kolejny, że oprócz działań leczniczych (wypisywanie z siebie), są też takie, które mają wizję przyszłości (np. tak jak już dodany wcześniej wypisek Miłości ma Wierzbo).







wtorek, 17 kwietnia 2012

Najważniejsze...





Ludzie < Ludziska
Bliscy < Dalecy

Gdy Ci nie wyszło, to litują, współczują...
Gdy sobie nie radzisz, skorzy do rad, rada za radą radzą...



A gdy Jesteś zaradna patrzą z niesmakiem, 
że nie mogą 3 groszy swoich wsadzić...



Gdy płaczesz, to Cię pocieszają...
Gdy Ci źle, to  litują, współczuwają...



A gdy Jesteś Szczęśliwa, mają Ci za złe, 
że się obnosisz ze Swoim Szczęściem...



Nieważne, co ludziska, dalecy myślą!!!
Najważniejsze jest to, że jesteś w zgodzie sama ze sobą
i czujesz się SZCZĘŚLIWA!!!



Ludwika







poniedziałek, 16 kwietnia 2012

5 Gównianych spostrzeżeń:



  1. Gówno - to coś, na co nigdy byś nie zwróciła uwagi,
    gdyby nie fakt, że leżało na środku Twej drogi.
  2. Ówno - obok, którego ciężko jest Ci przejść obojętnie, 
    gdy jego fetor dociera do zmysłu wyczulonego
    i zakłóca poprawne myślenie.
  3. Wno – które bezczelnie przylepia się do Twej podeszwy życiowej
    i zamierza odbyć resztę drogi z Tobą.
  4. No – tak omamia, ludzi swym wyglądem, że już nie wiedzą,
    czy powinno się to sprzątnąć, czy jest to naturalny obraz ludzkiego środowiska
  5. O - i na koniec chcą Ci wmówić, że da się to przeżyć,
    a nawet idzie się do tego przyzwyczaić.

Na, co ja Wszystkim Omamionym przez Gówno powiem jedynie tyle,
że ja cieszę się, że już przejrzałam na oczy, że widzę poprawnie, zatem teraz czas na WAS !! Smutne jedynie i szkoda tylko, że Gówno silniejszy ma zapach od Prawdy! Ale skoro to wolicie... Wasz wybór...

Ludwika


niedziela, 15 kwietnia 2012

Co ludzie powiedzą...


Co ludzie powiedzą?
A co mają mówić?
Jedna baba drugiej babie....
Gdzieś wyczytałam, że to jednak faceci są największymi plotkarzami. 

Zatem jeden facet drugiemu facetowi, coś powie, 
coś nagada...
(oj tak oni lubią nagość
w każdym calu)
i tyle jego, czy też ich,
bo na pewno nie moje.


A przecież moje życie jest jedno i ważne jak Ja - je przeżyję, a nie,
co kto o nim powie, czy jakaś baba, czy facet jakiś, prawda?

No dobra, przyznaję, kiedyś tym mocno się sugerowałam, zastanawiałam, a jak na to inni spojrzą, co pomyślą, gdyż tak zostałam wychowana, w tradycji wymownych spojrzeń i opinii sąsiedzkiej.

Przez co, to teraz już wiem - byłam w zawieszeniu w swoim własnym życiu, bo zamiast podejmować śmiałe decyzje, nawet te niezgodne
z wymogami, zasadami nakreślonymi przez „co ludzie powiedzą”,
ja wolałam unikać sądów i tkwić w swoim błędnym myśleniu. 
W swoim życiu, które z roku na rok, coraz bardziej płynęło pod prąd,
a ja, coraz bardziej w nim niknęłam.

Aż w końcu się roztrzaskałam...bolało...  Bolało mocniej, bo ile było przy tym tego „ludzkiego gadania” (o ile można je ludzkim nazwać).
I zaczęło się jedna baba drugiej babie, jeden facet z drugim facetem
i z babą też, a co, czemuż nie. Nagadali się, nadebatowali, nakiwali głowami w niedowierzaniu - czemu do tego dopuściłam, czemu nic nie mówiłam, czemu tak trwałam, czemu się tak dałam, czemu to, czemu tamto.... 

I nasuwa się pytanie, gdzie w tym wszystkim jestem ja? 
Otóż to... mnie nie ma... Mówią o mnie, jakby mnie nie było, 
bo mnie nie ma.
Leżę roztrzaskana na kawałki... Zwijam się w bólu i staram się odpowiedzieć na wszystkie „czemu”. 

Na wszystkie „czemu” - sama sobie.

I kolejne istotne nasuwające się pytania.
Ile jest takich osób jak ja? A ile już uporało się z tym?
Ile wydostało z pęt narzuconych przez wzór wychowania, służący sąsiadom do zabijania ich nudnego życia i trwania również w błędnym myśleniu. 

Bo czyż właśnie w tym „czemu”, oni samych siebie nie powinni pytać?

                                                                    Ludwika




czwartek, 12 kwietnia 2012

Sowa w znakach





Znalazłam takie ciekawostki w necie i pomyślałam sobie, 
że muszę to u siebie mieć :))





Sowa w znakach:


(*,*) - ja sowa 


(O,o) - sowa 

<(-,O)> - mrugająca

<(-,-)> -  śpi 

<(   )> - odwróciła głowę 

<(=,=)> - zirytowana

<(~,~)> - na fali  

 



                                                                                                      Ludwika (*,*)

piątek, 6 kwietnia 2012

Świątecznie :)



Dziś od samego rana
wielka przepychanka,
bój o miejsce w koszyku
toczy kurczak i pisanka.

Baranek pokornie stoi,
królik obgryza bazie,
a kurczak z pisanką
dają sobie raz po razie.

Bo oboje chcą usiąść
między szynką a chlebem,
a miejsca jest mało
może tylko jedna, bądź jeden.

Wreszcie wkurzona kwoka
tę wrzawę zakończyła.
do wielkanocnego koszyka
wydmuszkę włożyła.

A jaki jest morał tej bajki?
Gdy się dwóch bije
i tak przez trzeciego
zostaną - "Wydmuchani"!


                      
Napisany 10.04.2009



Wielkanoc to czas zamyśleń i wyciszenia
zatem życzę - By umilkły w koło WAS
wszelkie szarpaniny i wrzawy,
By czas na tę Wielką Chwilę zwolnił,
a błogi spokój zagościł na stałe
w Waszych sercach
Zaś Święta spędzone w gronie rodzinnym
były, zdrowe, radosne i mokre od dyngusa!!!

Ludwika


środa, 4 kwietnia 2012

Ty i Ja








"Czy to niewspaniale, że Ty i Ja
żyjemy w tym samym czasie?!"
                                           
    Ludwika


poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Wszystko o Kwietniu





Kwiecień
Nazwa pochodzi od kwitnących kwiatów;
dawniej 
(po staropolsku) nazywali go - Brzezień od kwitnącej Brzozy. Natomiast nazwa Łacińska – Aprilis (aperire- otwierać się) oznacza, iż Ziemia otwiera się i rozpoczyna okres wegetacji. Miesiąc poświęcony rzymskiej bogini Wenus – patronki miłości.




Symbole Kwietnia:
Diament – święty kamień, symbol bogactwa, trwałości;
Groszek pachnący – oznaczający rozstanie (rozstanie z zimą);
Gołąb – ptak miłości,pokoju, symbol zwiastowania;
Klon – drzewo oznaczające niewinność, obietnicę, miłość;
Stokrotka - kwiat niewinności i wielkiej miłości



≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈


Świętujemy:
1. Dzień Ptaków
     Dzień Ryby
    Prima Aprylis
7. Dzień Zdrowia
8. Urodziny Buddy

12. Dzień Czekolady
22. Dzień Ziemi
23. Dzień Książki
29. Dzień Tańca


≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈




W cytacie:

Gdy kwiecień deszczu rzęsistym strumieniem
Marcową suszę zmoczy do korzeni
I skąpie żyłą ziemi w takim płynie,
który kwitnienia moc daje roślinie”"
Opowieści Kanterberyjskie" 
Geoffrey Chancer 



≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈

W wierszu:

Wiosna  


Wiosna w kwietniu zbudziła się z rana,
wyszła wprawdzie troszeczkę zaspana,
Lecz zajrzała we wszystkie zakątki:
- zaczynamy wiosenne porządki.
Skoczył wietrzyk zamaszyście,
poodkurzał mchy i liście.
Z bocznych dróżek, z polnych ścieżek
powymiatał brudny śnieżek.
Krasnoludki wiadra niosą,
myją ziemię ranną rosą.
Chmury, płynąc po błękicie,
a obłoki miękką szmatką
polerują słońce gładko.
Aż się dziwią wszystkie dzieci,
że tak w niebie ładnie świeci.
Bocian w górę poszybował,
tęczę barwnie wymalował.
A żurawie i skowronki
posypały kwieciem łąki.
Posypały klomby, grządki
i skończyły się porządki.

Jan Brzechwa 

≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈
W muzyce:
Three Dogs Night - Pieces of April
(fragment piosenki w moim tłumaczeniu)


April gave us springtime and the promise of the flowers
Kwiecień dał nam wiosnę i obietnicę kwiatów
And the feeling that we both shared and the love that we called ours

Poczucie wspólnoty i miłości, którą nazwaliśmy naszą
We knew no time for sadness, that's a road we each had crossed

Wiedzieliśmy, że nie ma czasu na smutek, że to jest droga, którą z nas każdy przeszedł
We were living a time meant for us, and even when it would rain
Żyliśmy czasem przeznaczonym dla nas, i nawet jeśli będzie padał deszcz
we would laugh it off.
dziemy się śmiać

I've got pieces of April, I keep them in a memory bouquet
Mam kawałki Kwietnia, Trzymam je w bukiecie wspomnień
I've got pieces of April, it's a morning in May
Mam kawałki Kwietnia, w poranek Majowy

Naciśnij - Posłuchaj


≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈ 

Przysłowiowo- Pogodowo:

Jeśli w Kwietniu pszczoły nie latają,
to jeszcze długie chłody się zapowiadają”

Choć i w Kwietniu słonko grzeje
nieraz pole śnieg zawieje”

Grzmot w Kwietniu dobra nowina
już szron roślin nie pościna”

Suchy Kwiecień, mokry Maj
będzie żyta jako gaj”

Za Kwietniem ciepłym
idzie Maj chłodny”

Kwiecień, co deszczem rosi,
wiele owoców przynosi”

Gdy w kwietniu ciepłe deszcze padają,
pogodną jesień zapowiadają”



niedziela, 1 kwietnia 2012

Co Kwiecień Zodiakom niesie....


Kwiecień 2012 :

Baran – Nieoczekiwana czyjaś pomoc rozjaśni Twoje życie, będzie jak promyk nadziei. Dzięki, której powróci wiara w siebie i lepsze jutro. Nastąpi koniec kłopotów oraz uwolnienie od cierpienia.

Byk – Miesiąc aktywności, zdrowia i poszukiwań nowych idei. Wraz z wiosną nastała w Tobie jeszcze większa energia, która przyniesie same korzyści. Poczujesz siłę, wiedzę i jeszcze większą wspólnotę
z ludźmi Cię otaczającymi.

Bliźnięta – To miesiąc zamieszania i rozterek duchowych, które są konsekwencją Twego postępowania. Będziesz odczuwał chęć wydostania się z tego i potrzebował czyjejś pomocy. Nie możesz tylko zamykać się w samotności, gdyż zwiększysz ból i nie zobaczysz wyciągniętej ręki do Ciebie.

Rak – Po mimo wiosny, nie ma w Tobie energii. Będziesz odczuwać stagnację, gdyż wydarzenia z przeszłości kładą się na Ciebie cieniem. Przez brak szczerości, możesz również nadużyć zaufanie bliskiej osoby. Musisz wymyśleć nowe sposoby, na stare problemy.
 

Lew – Przypływ gotówki, którym niestety nie nacieszysz się zbyt długo, gdyż będziesz musiał spłacić dług, bądź zapłacić karę. Przez, co poczujesz się zmęczony i bezsilny, zapragniesz uciec jak najdalej od wszystkiego. Ale już niedługo słońce zaświeci dla Ciebie najjaśniej jak tylko potrafi.
 
Panna – Czeka Cię niełatwy miesiąc, wciąż będziesz miała kłody pod nogami i jakieś bariery do pokonania, a tu jak na złość tysiące spraw do załatwienia. Balast
z przeszłości, też o sobie przypomni. Musisz trudności przyjmować ze spokojem i nie spalać się na nie niepotrzebnie.

Waga – Choć słońce za oknem, dla Ciebie ten miesiąc przyniesie czarne chmury. Wszystko się nawarstwi, kłopoty w pracy, zbyt duże obciążenia finansowe, w domu zaś kłótnie i nieporozumienia. Zwróć uwagę na uczucie, które w Tobie powoli się rodzi – daj mu wypłynąć.

Skorpion – Miesiąc przyniesie natłok zdarzeń
 i myśli. Ale Ty dobrze wiesz czego chcesz, zatem to czas na określenie celu i dążenie do niego. Czeka Cię wyjazd, który przyniesie zmiany. W pracy, osiągnięcie sukcesu dzięki swojemu wysiłkowi, bądź zmiana pracy na lepszą.


Strzelec – Osiągnięcie celu, stabilizacja życiowa. 
W tym miesiącu Twoje 
mądre posunięcia i wytrwałe dążenie do spełniania swoich zamierzeń  przyniosą owoce. To czas na kolejny etap rozwoju siebie.
Musisz tylko mieć się na baczności przed wpływem despotycznego człowieka.


Koziorożec – Ten miesiąc przyniesie punkt zwrotny w Twym dotychczasowym życiu. Dotyczyć on może zmian emocjonalnych, w układach rodzinnych, zmiany pracy, bądź adresu zamieszkania. Jest to sprzyjający czas na podejmowanie wszelkich decyzji.


Wodnik Umęczony problemami i przeszłością, która nie była lekka, poczujesz teraz chęć wyrwania się z tego marazmu. Nowe pomysły, które Ci zaświtają warto zatem wprowadzić w życie, a przede wszystkim musisz bardziej uwierzyć w siebie. To czas na zostawienie wszystkiego, co złe za sobą.


Ryby – Otaczana opieką i życzliwością sprzyjających ludzi, poczujesz się pewniej. Otrzymasz pomoc, od osoby doświadczonej i godnej zaufania.To dobry czas na osiąganie zamierzonych celów, odczuwania piękna
i wsłuchiwanie się w siebie.


                                                                Ludwika Aida