niedziela, 30 września 2012

Ach gdyby tak...






Ach gdyby tak…
otworzyć okno duszy
uwolnić wspomnienia zmurszałe
sny przyduszone ciężarem

gdyby tak…
z serca wytrzepać
znużone bólem cierpienie
miłość od rdzy skruszałą
melancholię ociężałą

tak..
z duszą lekką
spokojnym sercem
uśmiechnąć się wreszcie
uśmiechem pełnym do siebie!

Ludwika





Napisany 30 września 2010 r.
Wypisek z serii: "Wypisywanie z siebie"



P.S.

Pisałam ten wypisek  jako modlitwę... prośbę...  marzenie ... 
westchnienie do losu...


I to jest przykład, iż modlitwy zostają wysłuchane, 
prośby ziszczone, marzenia spełnione, los zmieniony!

Uśmiecham się do siebie :))) !!!
Uśmiecham się pełnym Uśmiechem :)) !!!
Uśmiecham do Ciebie:)))!!!


piątek, 28 września 2012

28 września urodziła się...

Dziś świętuje:



Jennifer Rush (wł. Heidi Stern)
ur 28.09.1960r.

Zodiakalna Waga - Numerologiczna 8

Oczywiście Wszyscy znamy ją z hitu 'The Power of love' oczywiście :)  
Tą piosenkę też tu znajdziecie,  jednak są też takie mniej i więcej znane, które słowami i melodią wyrażały to, co czułam...czuję... 



Ale od początku - piosenka z 1983 roku, ujmuje mnie 5 lat później... (gdyż wówczas przestałam już być dzieckiem):



1. Przyjdź, podaj mi swoją rękę 
(Come Give Me Your Hand")


Spojrzenie w Twoje oczy przywraca mnie do życia

Z wszystkimi Twoimi cudami- pragnę być Twoja

Zawsze śpiewam Twoją piosenkę w nocy,
Kiedy wokół jedynie cisza
Trzymająca mnie mocno w nocy 
Podaj mi swoją dłoń, a wtedy zrozumiesz

Każdy dzień jest darem,
którego nie powinniśmy zmarnować
Nie mam żadnej potrzeby by uciekać
Jeżeli to czujesz - jest to rzeczywistością
Ponieważ kiedy przepływa przez moje serce dreszcz 
To czas, by zacząć

Próbujesz decydować czy przetrwamy to czy będziemy rozdarci osobno 
Przez złamanie dwóch bolących serc

Podaj mi swoją dłoń, a wtedy zrozumiesz
Podaj mi swoją dłoń, a wtedy zrozumiesz
To jest czas, by zacząć
To jest czas by zacząć





Często słucha się piosenek nie znając słów, a melodia człowieka unosi. A kiedy mocniej wsłuchujesz się w słowa, bądź wyszukujesz 
w tłumaczeniach...  Wówczas już wiesz czemu tak głęboko... 
tak mocno ją odczuwałaś....

Piosenka z 1990 roku jest moim kolejnych zachwyceniem:


2. Skrzydła pragnienia
(Wings of desire)


 Tak wiele rzeczy chcę zrobić
Tak wiele rzeczy (OH)
Ale czas jest złodziejem kradnącym nam życie 
Więc czasie bądź dobry i zwolnij
Daj nam szansę (oh)
Aby wziąć tę miłość i zobaczyć, jak daleko można zajść
I kochanie, nie widzisz, co może być
Dopiero się zaczyna
I kochanie, ty i ja możemy być
Ponad tymi szczęśliwcami

I nigdy się nie dowiemy dopóki nie spróbujemy
Nie pozwól, by kolejną dzień minął (oh)
Chcę unosić się na skrzydłach pragnienia

Układamy nasze życie między wierszami
Przestrzegając zasad (oh)
Posiadamy nasze dusze, ale brak im ostrożności
Więc czasie bądź dobry i zwolnij
Daj nam szansę (oh)
Aby wziąć tę miłość i zobaczyć, jak daleko można zajść
I każdego dnia wahamy się czekając
Moja odwaga słabnie znowu
I nie jesteśmy na tyle młodzi, na tyle odważni
Aby uciec przed wiatrem

I nigdy się nie dowiemy dopóki nie spróbujemy
Nie pozwól, by kolejny dzień minął(oh)
Chcę unosić się na skrzydłach pragnienia
I nigdy się nie dowiemy dopóki nie spróbujemy
Nie pozwól, by kolejny dzień minął(oh)
Chcę unosić się na skrzydłach pragnienia


I nigdy się nie dowiemy dopóki nie spróbujemy
Nie pozwól, by kolejny dzień minął(oh)
Chcę unosić się na skrzydłach pragnienia

Och kochanie chcę unosić się
Stwórz mój dom w niebie
Chcę unosić się Chce opadać
Chcę poczuć to wszystko na skrzydłach pragnienia







Tą piosenkę znalazłam kilka dni temu, jak przygotowywałam wpis 
na bloga. Przede wszystkim zaskoczyło mnie iż wydała kolejną płytę
w 2010 roku. Hm... a ja nic o tym nie słyszałam... ale to w sumie nic zaskakującego, wówczas nie wiele widziałam i słyszałam...
żyłam w amoku... w zaślepieniu... w rozpaczy... 
Potrzebowałam ratunku...

Ta piosenka jest o mnie... o Tobie...


4. Założę się, że nigdy
(Betcha never)

Nie mów mi, że nie lubisz
niczego o mnie
Widziałam to w Twoich oczach
to spojrzenie, myślisz, że nie dostrzegam
Nie ukrywaj tego, co czujesz 
Kochanie, czuję to samo
Co zrobisz to zależy od Ciebie
Więc może powinieneś jeszcze spróbować
czy może po prostu znikniesz, tak

Założę się, że nigdy, założę się, że nigdy
Założę się, że nigdy nie pomyślałeś, że tak daleko zajdziemy
Założę się, że nigdy, przenigdy

Założę się, że nigdy nie pomyślałeś, że dotkniesz mojego serca
 Założę się, że nigdy, przenigdy

Założę się, że nigdy nie pomyślałam, że ulegnę
Założę się, że nigdy, nie pomyślałeś, że mógłbyś być ze mną
Założę się, że nigdy nie pomyślałeś o tym


Nie bój się próbować
bo nawet mnie nie znasz 
Dlaczego nie czytasz między wierszami?
Wiesz jak powinno być
Nie ukrywaj tego, co czujesz 
Kochanie, czuję to samo
Co zrobisz to zależy od Ciebie
Więc może powinieneś jeszcze spróbować
czy może po prostu znikniesz, tak
Założę się, że nigdy, założę się, że nigdy
Założę się, że nigdy nie pomyślałeś, że tak daleko zajdziemy
Założę się, że nigdy, przenigdy

Założę się, że nigdy nie pomyślałeś, że dotkniesz mojego serca
 Założę się, że nigdy, przenigdy

Założę się, że nigdy nie pomyślałam, że ulegnę
Założę się, że nigdy, nie pomyślałeś, że mógłbyś być ze mną
Założę się, że nigdy nie pomyślałeś o tym
 






Tak jak pisałam powyżej był czas kiedy bardzo mocno potrzebowałam ratunku, chociaż nie wierzyłam, iż może to nastąpić...  z dnia na dzień coraz bardziej umierałam... nie wierzyłam już w nic...
I ......


4. Dopóki Cię nie pokochałam
(Till I loved you)

Nic nie żyło, nic nie rosło,
dopóki cię nie pokochałam.
Każde niebo było zawsze szare,
nigdy niebieskie.

Ooh, byłeś moim przyjacielem,
dobrym przyjacielem.
i często zastanawiałam się,
czy możesz być tym, który mnie uratuje.

Byłam zagubiona, byłam ślepa,
dopóki cię nie pokochałam.
Nie widziałam, nie mogłam znaleźć
nikogo nowego.

Byłeś moim przyjacielem,
najdroższym przyjacielem.
Myślałam, że trzymałam zamknięte serce przed tobą
Nie sądziłam, że spowodujesz
rozerwanie mojej duszy na pół.

Aż do tego momentu,
gdy cię pokochałam.

Radość nigdy nie gościła w moim domu,
gdy ciebie w nim nie było.
Moja miłość nigdy nie rozkwitła,
dopóki każda myśl nie dotyczyła ciebie.

Nie było wiosennego ptaka,
Nie było wiosny dopóki cię nie pokochałam.
Żadne marzenie ani modlitwa
nie mogły się spełnić.

Aż do czasu, gdy kurtyna 
podniosła się i opuściła,
z twojego powodu.
Aż do tego momentu,
gdy cię pokochałam.

Aż do tego momentu,
Aż do tego momentu,
Aż do tego momentu,
Aż do tego momentu,
gdy cię pokochałam.
gdy cię pokochałam.





Na koniec oczywiście nie bez powodu zostawiłam piosenkę
"The Power of Love" z 1984 roku. 
Hit nad hity, ale jakież ona ma słowa!!! Kiedyś ich tak nie odbierałam... Nie miałam pojęcia, iż można tak czuć... Teraz czuję tak!!!

 Czuję siłę miłości!!!



5. Siła miłości
(The power of love)

Szepty nad ranem
kochanków śpiących w objęciach
przetaczają się teraz jak grom,
gdy patrzę w twoje oczy.
Przyciskam się do twojego ciała
i czuję każdy ruch, który wykonujesz.
Twój głos jest ciepły i delikatny.
Jest to miłość, której nie mogłabym odrzucić.

Ponieważ jestem twoją kobietą
a ty jesteś moim mężczyzną,
zawsze, kiedy wyciągniesz do mnie rękę,
uczynię wszystko, co będę mogła.
Odczuwam całkowite oddanie,
kiedy leżę w twoich ramionach.
Kiedy świat na zewnątrz jest zbyt duży, by go objąć,
to wszystko się kończy, kiedy jestem z tobą.

Nawet gdyby czasem mogły być takie chwile,
że będzie się wydawało, że jestem daleko,
to nigdy się nie zastanawiaj, gdzie jestem,
bo zawsze będę przy tobie.

Ponieważ jestem twoją kobietą
a ty jesteś moim mężczyzną,
zawsze, kiedy wyciągniesz do mnie rękę,
uczynię wszystko, co będę mogła.
Dążymy do czegoś,
dokądś, gdzie nigdy nie byłam.
Czasem się tego boję,
ale jestem gotowa poznawać siłę miłości.

Odgłos bicia twojego serca
nagle czyni to jasnym. 
Uczucie, że mogę tego nie kontynuować,
jest odległe o lata świetlne.

Ponieważ jestem twoją kobietą
a ty jesteś moim mężczyzną,
zawsze, kiedy wyciągniesz do mnie rękę,
uczynię wszystko, co będę mogła.
Dążymy do czegoś,
dokądś, gdzie nigdy nie byłam.
Czasem się tego boję,
ale jestem gotowa poznawać siłę miłości.

Dążymy do czegoś,
dokądś, gdzie nigdy nie byłam.
Czasem się tego boję,
ale jestem gotowa poznawać siłę miłości,
och, siłę miłości,
siłę miłości.

Czasem się tego boję,
ale jestem gotowa poznawać siłę miłości.







wtorek, 25 września 2012

*** Przypowieść IX ***


Lunch z Bogiem

 Był sobie raz mały chłopiec, który bardzo chciał spotkać Boga. Dobrze wiedział, że do miejsca, gdzie mieszka Bóg, prowadzi długa droga, zapakował więc do swojej walizeczki sporo herbatników, sześć butelek napoju korzennego i ruszył w drogę.




Kiedy przeszedł jakieś trzy skrzyżowania, spotkał starą kobietę. Staruszka siedziała sobie w parku i obserwowała gołębie. Chłopiec usiadł obok niej i otworzył walizkę. 
Już miał pociągnąć spory łyk napoju, gdy spostrzegł, że staruszka wygląda na głodną, więc poczęstował ją herbatnikiem.


Kobieta przyjęła go z wdzięcznością i uśmiechnęła się do chłopca. Jej uśmiech był tak piękny, że chłopiec chciał go ujrzeć jeszcze raz, więc zaproponował jej butelkę napoju. Staruszka uśmiechnęła się ponownie, a chłopczyk był zachwycony! Siedzieli tak przez całe popołudnie, jedząc 
i uśmiechając się do siebie, choć nie padło ani jedno słowo. 


Kiedy zaczął zapadać zmrok, chłopiec poczuł, że jest bardzo zmęczony, i podniósł się z ławki z zamiarem odejścia.
Nie zdążył jednak zrobić więcej niż kilka kroków, gdy nagle odwrócił się, podbiegł do staruszki i uściskał ją, a ona obdarzyła go swoim najpiękniejszym uśmiechem.

Gdy chłopiec przekroczył próg swojego domu, jego matkę zdziwił wyraz szczególnej radości malujący się na twarzy dziecka.


- Co takiego dziś robiłeś, że jesteś taki szczęśliwy? - spytała.

- Jadłem lunch z Bogiem - odpowiedział i zanim zdążyła zareagować, dodał:

- Wiesz co? Bóg ma najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałem!



Tymczasem staruszka, również promieniejąca radością, wróciła do domu. Wyraz spokoju, który rozświetlał jej twarz, zastanowił jej syna do tego stopnia, że zapytał:

- Mamo, co dziś robiłaś, że jesteś taka szczęśliwa?
- Jadłam w parku ciasteczka z Bogiem. -
I zanim jej syn zdążył cokolwiek powiedzieć, dodała:
- Wiesz co? 
Jest znacznie młodszy niż sądziłam.


autor nieznany

P.S
Bądźmy dla siebie na wzajem Bogiem, toż życie będzie o niebo lepsze dla nas wszystkich. Wystarczy jeden ciepły gest... jeden uśmiech... tak niewiele a tak Wiele!

niedziela, 23 września 2012

Dziś świętują Wagi


Od 23 września do 23 października
- Świętują Zodiakalne Wagi :))


Zatem dla Wszystkich Wag

odwiedzających mój blog: 





"Jak światło ze słońca, 
tak szczęście z miłości wypływa" 
Seneka


Życzę WAM Szczęścia, 
które otaczać Was będzie z każdej strony 
i Słońca, co zawsze oświetlać będzie Waszą drogę !! 

Ściskam WAS urodzinowo Wagi { :) } 

Ludwika



sobota, 22 września 2012

Koniec Lata......


Wybiła godzina 16:49 i rozpoczęła się astronomiczna jesień....ech....


No i niestety koniec Lata..... :(




" W kieszonkach słonecznika 
smak lata schowany.
Już jesień, już jesień przed nami..."

                                             Ludwika

.



I tak minęło lato... Lato jakie lato?? 
Niestety ja go absolutnie nie miałam... 

Posłużę się zatem cytatem z wiersza Darka Pyża,
który tak dobrze oddaje moje odczucia:



"Wiesz zgubiłem a może przespałem lato

Tak szybko umknęło moim zmysłom

Czy chociaż było ciepłe"



wtorek, 18 września 2012

Sowy nie gęsi



"Sowy nie gęsi swój język mają"
Ludwika




Język.... język rodzinny....język ludzki... język miłości.... język obcy...

Czyż ten wymieniony na samym końcu nie jest nadużywany najczęściej?

Oczywiście nie mam tu na myśli nauki, czy też porozumiewania się 
w języku innego państwa. Ale mam na myśli używanie tegóż języka 
w celu do którego nie jest w gruncie rzeczy przeznaczony, czyli aby komuś dopiec, ubliżyć, obrzucić błotem, czy też obsmarować.

Język obcy w mym znaczeniu to język bez zrozumienia, ba bez porozumienia!

Bo czyż nie na każdym kroku słyszymy mielące jęzory.... ?
Widzimy wypadające żaby, a nawet ropychy z ust....?
Spotykamy się z tak zwaną „łaciną” już nie jako przecinkiem, a całym zdaniem....?

Czyż nie na każdym kroku słyszymy ludzi prowadzących nie dialogi, tylko peany monologowe - w prostym tłumaczeniu, bez dopuszczenia drugiej strony (druga strona jest tylko i wyłącznie słuchająca) - jaki, jaka jestem super, a reszta jest be....?

Tak jak w myśli A Bierce'a:

Ja - pierwsze słowo naszego języka, pierwsza nasza myśl, pierwszy obiekt miłości.”

Przyznacie mi rację, iż spotykamy się z tym, i to zbyt często, a nader często nas to dotyka pośrednio, lub za plecami.

A przecież jak wymieniałam, to przed tym obcym jest jeszcze język miłości, ludzki, rodzinny... Czemuż tak mało jest go w użyciu....? Zanika, umiera śmiercią nienaturalną, bo zabijaną przez ludzi...?
Językoznawcy twierdzą, że język jest zmienny i ewoluje, ale śmiem twierdzić, że my się cofamy i używamy języka zwierzęcego, którego z rozmysłem nie wymieniłam na początku, a dodatkowo skracamy go do prostych, zwierzęcych dźwięków. np.: nara, cze, i tp. (nie znoszę ich zatem więcej nie zamierzam wymieniać).
Czyż poniższy cytat napisany przez Nestroya nie mówi sam przez się:

Język ma nas odróżniać od zwierząt; niektórzy jednak właśnie przez to, co mówią pokazują jakimi są bydlakami.”

Zatem po co komu używać tego języka?

Lepiej niech milczy! Albo zamilknie! 

Tak na sam koniec przed p.s., wrócę do swej myśli - nigdy nie czułam się Gęsią! A zawdzięczam to swojemu Tacie, który powiedział mi cenne zdanie :"Jeśli masz gadać głupoty lepiej nic nie mów". To też nic nie mówię... jedynie od czasu do czasu pohukuję (*,*)

                                                                Ludwika


P.S.

Jeśli chcesz poznać inne języki - Naciśnij -  Sowa  * - i posłuchaj jak porozumiewają się poszczególne rodziny sowie...
A także dowiedz się, co nieco o Sowach (*,*)


* Link ukryty pod Sową  przeniesie Cię na stronę youtube.com.




piątek, 14 września 2012

Urodziny Przytulaka :)




Mój Pies kończy dziś 7 lat :)



" Na wszelkie smutki...bóle... zmartwienia...
Na radosne dni...zabawę...śmiech... 
W obronie... w pomocy... 
Twój Przyjaciel - Pies. "

Ludwika


sobota, 8 września 2012

8 Września - Dzień Dobrej Wiadomości



Hallo! Hallo!

Mam Dobrą Wiadomość,
którą specjalnie dla WAS wizualnie przekazuję :



Ja jestem za tym, by tak podtrzymywać Przyjaźnie!!

Zatem Moi Drodzy:
Wzajemnie wyszukujmy w sobie to,
co życie w zagonieniu w nas zatraca
- dobroć, wrażliwość, uśmiech….

Wzajemnie oczyszczajmy się z tego, 
co życie nam zapodało
- utrapienie, ból, gorzkie łzy…

Wzajemnie - bo dzięki temu – Wzajemnie - 
można na tym padole ziemskim o wiele lepiej żyć!!!


Wzajemnie Iskajmy się :)

Ludwika




niedziela, 2 września 2012

Motyla chwila...





Każdy korzysta z chwili jak umie...

Było takie powiedzenie:

"Motylem byłem, ale utyłem"

Jak wszystko ewoluuje i się zmienia,
tak też ogłaszam aktualnie powiedzenie jest takie :

"Motylem byłem, ale się upiłem"


                                          


Motylem był, pięknie wznosił się ku niebu

śledziły go oczy zazdrośnie stojących mocno na ziemi.


Motylem był, radował się każdym kwiatkiem

utyskiwali na niego pesymiści nie widzący w niczym piękna.

Motylem był, rozkoszując się chwilą

szydzili z niego realiści, pukali w czoło materialiści.

Motylem był, delikatnym pyłkiem istnienia,

zabrali mu radość, rozkosz, niebo, wrażliwość zabili.


Zapił się  z  rozżalenia... Zapił  z  braku zrozumienia...

                                                       Ludwika


Napisany 2 września 2012