Przebiłam mur niezdrowej drażliwości,
Wyrzucając za siebie trzęsące lęki,
Wyrzucając za siebie trzęsące lęki,
Dokopałam do granitu wrażliwości,
Serca rzeźbionego jak w drzewie sęki.
Wyjęłam drzazgi i płaczliwe rozdarcia,
Wygładziłam bruzdy od trosk głębokie,
Usunęłam z życia słone otarcia,
Spojrzałam na siebie spokojnym okiem.
Ludwikaxv
Napisany 12 grudnia 2005 r
Wypisek z serii: "Wypisywanie z siebie"
PS
Hm... Kolejny wypisek jako przepowiednia (niechaj się zatem ziści!), bo tak naprawdę jeszcze teraz nie do końca patrzę na siebie spokojnym okiem....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...