czwartek, 15 marca 2012

Urodzinowy...


I tak...mam 39 lat...nie jestem młoda, nie jestem stara - dziwny wiek...?? Bo nawet nie jestem ryczącą 40-stką, która może wiele!!!

A ostatnio po rekrutacjach do pracy (usilnie poszukuję wciąż i wciąż swego Pracodawcy), kiedy nie mogli mnie zakwalifikować w grupie czy młoda, czy stara...coś we mnie trzasnęło.... ?? Nie trzasnęła Walnęło Wielkim Hukiem  - Grom Jasny mnie trafił!!
Jestem w wieku niezidentyfikowanym. 


A przecież nie czuję się źle we własnej skórze, ostatnio powiedziałabym nawet... to znaczy tu zapisała, iż czuję się coraz lepiej w niej. 
Wiem, czego chcę, wiem, co osiągnęłam, co straciłam, co mam, czego nie mam, na ile mnie stać. To takie podsumowanie, co za nami,
co przed nami, ale przecież dochodzi się do takich momentów w życiu, by je podsumować, nie tylko ze względu na wiek, prawda? 

To nie robi się w wieku dziwnym??

Bo jak to jest ...wiemy, że latka biegną...zdmuchujemy coraz więcej świeczek..tak, tak można zawsze dwie, tylko ostatnia cyferka przybiera inne kształty...czasem ta pierwsza się zmienia z wiadomej zależności...

We Francji jest fajny zwyczaj, który mój dziadek stosował, kiedy przekroczył 70-tkę, iż odwraca się cyfry, czyli mając 72 mówił, że ma 27  i co? Był młodszy swego czasu od własnej wnuczki :))

Nie ja ich, teraz nie mogę przestawić - o rany !!! Przecież to daje 93 lata - ha! Swoją drogą niezły szmat czasu przeżyłam, a ile doświadczeń, i nawet nie mam tak dużo zmarszczek :))


A tak...mam 39 lat...nie jestem młoda, nie jestem stara - dziwny wiek...




P.S.
Nie zapomnę :)))

Taka piosenka for me...tak SOS - Samej Od Siebie w prezencie: 
Potrząsnąć słodkim drzewem:
https://www.youtube.com/watch?v=HiaRf75cTnE

1 komentarz:

  1. Hej Maleńka! Z tym wiekiem to jak z diamentem. Leży w ziemi szary i brzydki. Nikt go nie zauważa. Nikt nie pragnie. Aż wydobyty na zewnątrz, oszlifowany zaczyna błyszczeć. I wszystko co przeszedł, wszystkie skazy jakie posiada podnoszą jego wartość. Ty także "oszlifowana" przez życie, z doświadczeniami jakich doznałaś jesteś "szlachetniejsza". Z dnia na dzień Twoja wartość rośnie. I nie zmienią tego ani rekruterzy ani nikt inny pod Słońcem. Ważne, że Ty już znasz tą wartość i znają ją Ci, którzy Cię kochają. Kochają taką jaka jesteś...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...