Moja
Przyszłości! Panno nieodgadniona!
Która
śpiesznym krokiem nadchodzisz,
Co
masz dla mnie w swym zanadrzu?
Jakim
jutrem przebiegle zaskoczysz?
Moja
Przyszłości! Panno nieznajoma!
W
jakim kolorze mam ciebie wyglądać,
Czy
będziesz w welonie bieli tytanowej,
By
siłę i wytrzymałość ofiarować?
Czy
też przyodziana woalką i kirem
Zadusisz
smutkiem me tchnienie,
Abym
na powrót stała się pyłem?
Moja
Przyszłości! Panno nieprzewidziana!
Czy
mogę na nasze spotkanie pancerz założyć,
By
ukryć za nim duszącą tremę
I
obawę, czym możesz mi jeszcze dołożyć?
A
może wystarczy cienka otulina,
Bo
okaże się Moja Przyszłości,
Że
całkiem równa z ciebie dziewczyna!
Ludwika
Napisany 24 stycznia 2005 r
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...