(*,*) x 13
Za mędrca (mędrczynię :) się nie uważam i często, to co w mym życiu się działo raczej
wprawiało mnie w konsternację i zastanawiało, czy to ja zwariowałam, czy też świat, ludzie dookoła.
Natomiast gwałtu nie uznaję, od wrogów trzymam się z dala, prawda jest tylko jedna,
a zadowalać wszystkich ludzi przeszła mi już ochota, a może to oni mnie z tej choroby wyleczyli.
Za co teraz im oficjalnie tu dziękuję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...