Myśl
Myśl
zamarła słowem
Niewypowiedzianym na ustach
Jakby
bała się rzucić w przestrzeń
By
między mym zmysłem mowy
A
twym słuchu nie ustać
Jakby
niewysłowieniem
Zagłuszała
krzykliwe obawy
Silnie
w litery zaplątane
A
Myśl … Zamarła słowem
Niewypowiedzianym na ustach
Bo
zbytnią szczerością oblana
Nie
chciała odbić - własnym echem
Ludwikaxv
Napisany 24 stycznia 2005 r.
P.S.
Mogę się trochę pochwalić??? Trochę mogę, prawda???
Wiersz ten został uznany Wierszem Miesiąca na stronie Stowarzyszenia Żywych Poetów w marcu 2007.
Przyznaję, że mam do niego sentyment....
Myślę, że każdy, kto pisze bardziej lub mniej obdarza emocjami swoje utwory
i jedne lubi bardziej drugie mniej. Zapewne nasuwają się tu pytania niepiszących: "- Dlaczego? - Niemożliwe? - Jak to tak?"
Ano tak :) Niektóre wypiski są uwolnieniem, same się z człowieka wypisują uwalniając go od bólu, ciężaru, przyduszenia... A ten przytłaczający ciężar zostaje już w słowach i ugniata jedynie papier. Ale są też takie, które jakże by inaczej również same się wypisują, jednak one są zaskoczeniem, światełkiem, powiewem, nadzieją, wiarą.... To się tyczy dokładnie tegóż Wypisku.
Ano tak :) Niektóre wypiski są uwolnieniem, same się z człowieka wypisują uwalniając go od bólu, ciężaru, przyduszenia... A ten przytłaczający ciężar zostaje już w słowach i ugniata jedynie papier. Ale są też takie, które jakże by inaczej również same się wypisują, jednak one są zaskoczeniem, światełkiem, powiewem, nadzieją, wiarą.... To się tyczy dokładnie tegóż Wypisku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...