czwartek, 24 stycznia 2013

Myśl

Myśl




Myśl zamarła słowem
Niewypowiedzianym na ustach
Jakby bała się rzucić w przestrzeń
By między mym zmysłem mowy
A twym słuchu nie ustać

Jakby niewysłowieniem
Zagłuszała krzykliwe obawy
Silnie w litery zaplątane

A Myśl … Zamarła słowem
Niewypowiedzianym na ustach

Bo zbytnią szczerością oblana
Nie chciała odbić - własnym echem

Ludwikaxv



Napisany  24 stycznia 2005 r.



P.S.

Mogę się trochę pochwalić???  Trochę mogę, prawda???
Wiersz ten został uznany Wierszem Miesiąca na stronie Stowarzyszenia Żywych Poetów w marcu 2007.




Przyznaję, że mam do niego sentyment.... 

Myślę, że każdy, kto pisze bardziej lub mniej obdarza emocjami swoje utwory 
i jedne lubi bardziej drugie mniej. Zapewne nasuwają się tu pytania niepiszących: "- Dlaczego? - Niemożliwe? - Jak to tak?"
Ano tak :) Niektóre wypiski są uwolnieniem, same się z człowieka wypisują uwalniając go od bólu, ciężaru, przyduszenia... A ten przytłaczający ciężar zostaje już w słowach i ugniata jedynie papier. Ale są też takie, które jakże by inaczej również same się wypisują, jednak one są zaskoczeniem, światełkiem, powiewem, nadzieją, wiarą.... To się tyczy dokładnie tegóż Wypisku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...