środa, 30 maja 2012

*** Przypowieść V ***




Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno całe noce, jak i dnie. Była po prostu przepracowana. Pomyślała sobie, że będzie się obijać. Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką. 
Nagle biegnie sobie ścieżyną zając: 

- Co robisz sowa?
- Nic. Obijam się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- To ja też będę się obijać!

Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką.
Przebiega drugi zając i pyta:

- Co robisz zając?
- Obijam się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- No widzę, widzę! To ja też będę się obijać!

Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką 
w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się.
Spojrzał do góry i pyta sowę:

- Hej sowa, Co robisz?
- Obijam się!
- A te dwa zające też się obijały?
- Tak. A jakże.

Wilk chwile pomyślał i mówi do sowy:
- No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się obijać! 

Znalezione w necie...


P.S.

Czy można coś więcej tu napisać...? Nic dodać nic ująć.
Po prostu wszystko na temat!

2 komentarze:

  1. Dlatego trzeba dążyć,żeby być zawsze na górze,a nie na dole.Bo z dołu,to i widok kiepski i życie nie najciekawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Otóż to!!! Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...