Przymierzałam się 5 lat - tak wiem, wiem - niekiedy przymiarki trwają
5 chwil - ale nie rozwódźmy się nad tym (nie znoszę słowa "rozwódźmy" nie dlatego, że bliskie skórze i nie dlatego, że takie normalne -nienormalnie) to też proszę, czy też better - please!!!
5 chwil - ale nie rozwódźmy się nad tym (nie znoszę słowa "rozwódźmy" nie dlatego, że bliskie skórze i nie dlatego, że takie normalne -nienormalnie) to też proszę, czy też better - please!!!
Po prostu staję się...zostaję Blogmenką dla Was, a zapewne i bardziej pewne dla Siebie. Ale - mam ale - co tu będę owijać w bawełnę (przecież wiadomo, że na rynku jej mało), piszę tu i teraz, by Ktoś zajrzał, spojrzał, zaczytał, ślad zostawił...by też wrócił... hm...póki, co marzenie początkującej Blogmenki?? A może powinnam napisać Blogwomenki?? Bo słowo "bloggerka" - do mnie nie przemawia - a już ta końcówka "-erka" to w ogóle brzmi jak pogotowie - zbyteczne skojarzenie?
Nieważne, ważne, iż Ja sama od dziś nazywam Siebie Blogmenką.
Muszę tu jednak przyznać, że mało przeczytałam (czytaj prawie wcale) blogów, a czy to dobrze, czy to źle iż nie mam wzorców, swoich blogowych idoli (ba pewnikiem i to zmienię - do tego też się przymierzam, byle nie zajęło mi to kolejnej 5-cio latki). Póki, co startuję bez podpatrzeń, nakierowań i tym podobnym rzeczom - startuję tak najzwyczajniej sama z się.
Co i tak ma się tak , że Zaglądający ocenia po swojemu,
po ichszemu, po krytycznemu, cóż...
Zatem Mój Blog zostawiam w rękach, znaczy w odczytywaniu
i odczuwaniu oczywiście Zaglądającego.
po ichszemu, po krytycznemu, cóż...
Zatem Mój Blog zostawiam w rękach, znaczy w odczytywaniu
i odczuwaniu oczywiście Zaglądającego.
Do kolejnego zamyślenia
Ludwikaxv
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...