X 15 (*,*)
No cóż...
Ja też w końcu, nareszcie to zrozumiałam!
Zrozumiałam, że nie muszę rozumieć postępowania matki, co to za świętą przed Bogiem, chce uchodzić, a na własnym dziecku psy wiesza i czterema literami się wypina.
Zrozumiałam, że większość osób też jej nie musi rozumieć,
próbować dotrzeć do tego zamoherowanego zadufanego w sobie czerepu.
Zrozumiałam, że nie musimy razem jej rozumieć!
A to już jest coś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...