Przyjaciel
Pospolity
przyjaciel nigdy nie widział Twojego płaczu.
Prawdziwy
Przyjaciel ma ramiona przemokłe Twoimi łzami.
Pospolity
przyjaciel nie zna imion Twoich Rodziców.
Prawdziwy
Przyjaciel ma ich numery telefonów notesie.
Pospolity
przyjaciel przynosi butelkę wina na prywatkę.
Prawdziwy
Przyjaciel przychodzi wcześniej i pomaga gotować
i
zostaje dłużej, aby sprzątać.
Pospolity
przyjaciel będzie zły, jak go obudzisz Twoim telefonem.
Prawdziwy
Przyjaciel zapyta dlaczego to zajęło Ci tak długo.
Pospolity
przyjaciel próbuje rozmawiać z Tobą o Twoich problemach.
Prawdziwy
Przyjaciel pomaga Ci je rozwiązać.
Pospolity
przyjaciel, gdy Cię odwiedza, zachowuje się jak Gość.
Prawdziwy
Przyjaciel otwiera sam lodówkę i czuje się
jak
u siebie w domu.
Pospolity
przyjaciel myśli, ze przyjaźń skończona, jak jest jakiś problem.
Prawdziwy
Przyjaciel wie, ze "prawdziwych przyjaciół poznajemy w
biedzie".
Pospolity
przyjaciel oczekuje, że zawsze będziesz przy nim, jak ma kłopoty.
Prawdziwy Przyjaciel zawsze stara się być przy innej osobie, która ma kłopoty.
autor nieznany
W swoim życiu też poznałam pospolitych przyjaciół ale najważniejsze, że miałam to Szczęście i spotkałam na swojej drodze Prawdziwych Przyjaciół.
Dziękuję Wam, że "Kładliście odrobinę miodu na chleb z masłem mojej codzienności", że "Jesteście jak melodia, która nadaje ton mojemu życiu" i że "Mogę przed Wami głośno myśleć".
W tym Pięknym Dniu pragnę podziękować z całego serca Moim Prawdziwym Przyjaciołom:
Niezastąpionemu Słodkiemu Jeżykowi, który jak nikt ze mną płakał i śmiał się, który wniósł w moje życie słodycz niezapomnianych chwil z młodzieńczych lat, który dzielił się ostatnim kawałkiem chleba i przepięknie wyszywa Sowy.
w naszych kontaktach potrafił rzucić wszystko,
by ponownie mnie ratować z opresji.
który potrafił pozbierać mnie z rozsypanych kawałków, przywrócić wiarę w lepsze jutro, a przede wszystkim poczuć jak smakuje prawdziwa miłość.
Wspaniałej Mądrej Wiewiórce, która naszymi niekończącymi się rozmowami i zdrowym spojrzeniem na życie potrafiła ozdrowić moje ciało i ducha, która co roku specjalnie dla mnie wypieka smaczniutkie ciasteczka sowie.
Niepowtarzalnej Amarantowej Panterze, która potrafiła walczyć o mnie bardziej niż lwica, przy tym otworzyć oczy i serca zaślepionym, która swoją zaradnością życiową potrafiła podnieść mnie do pionu
i nakarmić do syta.
Genialnemu Kotu Czarnemu, który swoją magią i aurą słoneczną potrafi rozjaśnić najbardziej zachmurzone moje niebo, przy którym nie da się nie uśmiechnąć i już na samą myśl o nim uśmiech pojawia się na mojej twarzy, który w naszych maratonach rozmów umie wybiec na niebagatelne tematy i oświetlić nimi drogę .
Cudownemu Skorpionikowi, który potrafi zrozumieć najbardziej niezrozumiałe rzeczy, który ma wielkie wyczucie pojawiania się w momencie niezmiernie mi potrzebnym, który umie wczuć się w moją sytuację
i udzielić trafnej rady, jakbym sama sobie ją udzielała.
Dziękuję Wam
Ja Sowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...