Marta
Tomaszewska
(1933-2009)
Urodzona w
Warszawie
Polska pisarka,
poetka, baśniopisarka
Zodiakalny Baran; Numerologiczna 3
Zadebiutowała w wieku 23 lat opowiadaniem w tygodniku "Walka Młodych". Od 1956 r. współpracowała z gazetą dla najmłodszych "Płomykiem". Natomiast swoją pierwszą książkę "Gdzie ten skarb?" wydała w 1933 r.
W 1996 r. otrzymała - Order Uśmiechu J
Pisała książki dla dzieci, młodzieży.
Dla dorosłych napisała książki psychologiczno-obyczajowe oraz fantastyczno-naukowe poruszając w nich problemy moralne.
W 1996 r. otrzymała - Order Uśmiechu J
Pisała książki dla dzieci, młodzieży.
Dla dorosłych napisała książki psychologiczno-obyczajowe oraz fantastyczno-naukowe poruszając w nich problemy moralne.
Myśli z książki ‘Którędy do Eldorado’
1967:
„Odległość to rzecz względna.
Można się znajdować daleko i być bliżej niż ktoś, kto znajduje się obok”
Można się znajdować daleko i być bliżej niż ktoś, kto znajduje się obok”
*****
„Kiedy
przyjacielowi jest ciężko,
to nie pociesza fakt,
że samemu jest się w lepszej
sytuacji”
*****
„Z ludźmi tak jest, że nikt nie jest tylko zły
albo dobry.
Tak bywa tylko w bajkach i w książkach dla małych dzieci”
Tak bywa tylko w bajkach i w książkach dla małych dzieci”
których nie mogłam nie
wstawić:
„Popatrzył na
słońce, które poranną różową szatę zamieniało nieśpiesznie na złoty, dzienny
strój”. – Dusza poetki... zapisała się w tym zdaniu..
********
„W mieście ledwo
człowiek spostrzega, że zmieniają się pory roku... Poznaje to po humorze, po
tym, że trzeba wyjąć z szafy schowany, pachnący molotoksem kożuszek... A
na wsi to jakbyś każdego dnia odkrywał
na nowo świat. Ranek oznacza – nie, jak dotychczas, wstawanie i bieg do
zatłoczonego niemiłosiernie tramwaju, ale nieustające zachwycanie się
różowością spływającą na rozkrzyczany ptakami las, powietrzem, którym jeszcze
ciepły od snu, zachłystujesz się stojąc w otwartym szeroko oknie. Odkrywasz
nagle, że zmierzch jest koloru liliowego, że wieczorne poszczekiwanie psów
brzmi czasem jak układająca się w rytm melodia, a nocą – cisza taka, że aż przeszkadza
początkowo w uśnięciu.”
- Ach... jakbym czytała o bardzo znanym mi miejscu... rozmarzyłam się... tęsknie do mojej samotni... tak bardzo...
********
„Lidka nie
należy do osób w gorącej wodzie kąpana. Zawsze się namyśla za nim coś powie,
nawet wywołana do tablicy milczy tak długo, że dziesięć par rąk wyskakuje w
górę z niecierpliwym wołaniem: 'Proszę Pani, ja powiem!’. Ale pani już zna
Lidkę i czeka. No i Lidka zaczyna wreszcie mówić. Powoli, spokojnie, długo i
wyczerpująco. Po czym siada i nowa piątka wyrasta koło jej nazwiska.”
– Hm... Skądś mi to znajome....:)
J Poniżej
cytaty w rodzaju Kubusia Puchatka J
„Najukochańsza
Przyjaciółko! Nie pisałam do Ciebie bardzo długo nie dlatego,
że o Tobie
zapomniałam, ale się nie spostrzegłam, że to już tak długo.”
JJJJJ
„Najdroższa Iwonko! Ja Ciebie bardzo lubię,
nawet więcej niż kluski z cukrem
i makiem. I chciałabym się z Tobą kolegować.”
Myśli z książki ‘Zamach na wyspę’ 1973:
trzeba jej wyjść naprzeciw!”
********
„W powodzeniu
potrzebne są równie mocne nerwy, jak w klęsce,
a może nawet mocniejsze.
Kiedy
wszystko zawsze się udaje,
nietrudno uznać siebie za geniusza,
a stąd już tylko
jeden krok
do nadmiernego zaufania we własne siły,
a wtedy prędzej czy
później popełnia się poważne błędy.”
*****
„Zrządzenia losu
nie należy lekceważyć.”
*****
„Człowiek, który
posiada pieniądze, posiada cały świat.”
Myśli z książki ‘Jeżeli ze mną
pojedziesz’ 1993:
Najczęściej tyle, ile chcemy wiedzieć.
Albo – ile nam
pozwolą.”
*****
„Mamy skłonność,
wywołującą wiele nieporozumień, do sądzenia według siebie...”
*****
„Los, cokolwiek
o nim byśmy myśleli,
zawsze nas ostrzega,
tylko na ogół nie umiemy czytać
znaków.”
*****
„Miłość
bezustannie i bez wytchnienia
buduje mosty ponad mętnym bełtem życia.”
*****
„Nie ma nic
gorszego niż bezsilność.”
*****
„Los choć piętrzy
ciosy,
stawia czasem na naszej drodze znaki,
rzuca nam promień, który dla
kogoś,
kto potrafi dostrzec, będzie linią ratunkową.”
*****
„Czasem
przecinają się drogi tych,
którzy zmagają się z własnym demonem...”
*****
„Nie sposób
zajrzeć w czyjeś mroki,
jeśli nie zajrzy się w swoje, a zagłębiając w cudze,
często uciekamy przed własnymi.”
*****
„Żeby stworzyć
siebie,
trzeba najpierw siebie unicestwić.”
*****
„Los uwielbia
wtrącać swoje trzy grosze do najlepszych,
najmądrzejszych ludzkich planów i
zamiarów.”
*****
„Zdarza się nam
tylko to, co zdarzyć się powinno,
wszystko, co nam się zdarza, ma swój ukryty
sens,
który objawia się później tym, co potrafią żyć świadomie,
czasem po
latach dopiero...”
*****
„Miłość, aby
była pełna i prawdziwa musi mieć ciało.”
*****
„Podobieństwo
dusz odpowiada przyciąganie się ciał.”
*****
„Najmniej zna
się tych, o których się myśli, że się ich zna...”
*****
„W życiu
sąsiaduje przecież ze sobą jasność i cień.”
„ W ciele czułą
błogość, tę charakterystyczną lekkość, jaka po dobrej miłości niemal pozbawia
ciało ciężaru, w niewytłumaczalny sposób czyniąc je zarazem rozkosznie
ociężałym” – hm....
********
„Wierzyła w
miłość. Jedyną, bezwarunkową, niepodzielną. Taką, dla której człowiek porzuca
wszystko, a zwłaszcza to, co jest dla niego poza tą miłością najważniejsze czy
najdroższe, słowem wszystko. I robi to bez żalu, czy poczucia winy. Tylko wtedy
na pewno kocha. Tylko wtedy!”
********
„To
nieprawdopodobne – mówią ludzie i tak zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego,
że życie, także ich własne życie, składa się z samych (pozornych)
nieprawdopodobieństw. Nie zdają sobie sprawy, bo widzą to, co nauczono ich
widzieć, bo czują to, co nauczono ich czuć, bo nauczono ich gorszyć się tym, co
w życiu jest najcudowniejsze: jego własną nieprzewidywalną logiką, tym, że może
stać się wszystko.”
- Uwielbiam te nieprawdopodobieństwa w moim życiu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawienie swoich odczuć...spostrzeżeń...myśli...